Festiwalowy weekend minął szybko. Zarówno informacje zwrotne od uczestników, jak i nasze własne wrażenia wskazują, że chyba wypadło całkiem nieźle. W sumie – bo nie wszyscy byli przez cały czas – uczestniczyło w BluEmowisku ok. 40 osób. Byli to uczestnicy naszych wyjazdów, ci, którzy dopiero myślą o wybraniu się na którąś z wypraw, a także nasi przewodnicy i instruktorzy oraz partnerzy, z którymi współpracujemy.
Spotkanie rozpoczęła gra terenowa, w której wzięli udział najwięksi „hardkorowcy” – ci, którzy w mglisty poranek zdołali dotrzeć na czas do schroniska Brandysówka. Na trudną i mokrą trasę zostali wyposażeni – później zresztą także wszyscy pozostali uczestnicy – w impregnaty do butów od sklepu Paker.
Musieli zaliczyć sporo kilometrów, a także zadania specjalne: rozkładanie namiotu na czas, wyszukiwanie ukrytego detektora lawinowego, strzelanie, rzut granatem w masce gazowej, przenoszenie rannego przez rzekę oraz zjazd na linie ze skały. Zwyciężył zespół „rodzinny”, drugie miejsce zajął zespół „międzynarodowy”. Serdecznie gratulujemy.
Po „przecioraniu” w terenie na uczestników gry oraz nowo przybyłych czekała przekąska – degustacja liofilizatów ukraińskiej marki „Jidlo”. Tempo, w jakim znikały, świadczy o tym, że liofilizaty wbrew stereotypowi mogą być pyszne.
Sobotnie popołudnie spędziliśmy na prezentacjach. Jako pierwszy o wyprawach do Iranu i na Demavend opowiedział gość zagraniczny – Ihor Karabin z Ukrainy. Po nim tegoroczne wejście na Kazbek zaprezentowała uczestniczka naszej wyprawy Ela Szczygielska.
Po przerwie obiadowej nasz przewodnik i instruktor Robert Róg przybliżył wszystkim skiturowe walory masywu Monte Rosy. Z kolei Jacek Podkościelny i Janek Cios – uczestnicy jednej z tegorocznych edycji wyprawy na Monte Bianco – opowiedzieli o zdobyciu najwyższego szczytu Alp od strony Włoch. Inny uczestnik wejścia, Jacek Struk, uzupełnił ich relację świetnym filmem.
Przewodniczka BluEmu Ola Dzik zaprezentowała – ze wsparciem Arka Baranowskiego i Roberta Roga – relację z wyprawy „Kohe Tez 2016” w afgański Hindukusz. Zespół sklepu Exploteam zaprezentował nowinki sprzętowe – moglismy między innymi wypróbować działanie plecaka lawinowego. Na koniec Michał Loj przybliżył uczestnikom uroki gór Maroka.
Wieczorem bawiliśmy się wspólnie na przy ognisku. Opowieści i snucie planów górskich przeciągnęło się do późnych godzin nocnych. Tutaj należą się podziękowania Kasi Michalskiej i Ihorowi Karabinowi za dostarczenie pyszności, które uświetniły nasz „bankiet” jak i cały festiwal.
W niedzielę nikt nie zwlekał ze wstaniem. Czekała na nas bowiem prezentacja najnowszej ultralekkiej linii namiotów marki Marabut, a później szkolenie z pierwszej pomocy w górach, które poprowadził Robert Róg.
Wszyscy uczestnicy otrzymali od naszych partnerów: Marabuta i Pakera – kupony rabatowe. Najwytrwalsi także od sklepu Exploteam. Nagrody od Exploteam i Marabuta dostali też ci, którzy odpowiedzieli na pytania dotyczące pierwszej pomocy.
Na zakończenie festiwalu wybraliśmy dla niego, spośród nadesłanych przez Was propozycji, przyszłą nazwę. Jednocześnie wyłoniliśmy zwyciężczynię naszego facebookowego konkursu, która pojedzie z nami latem na Kazbek. Wygrała nazwa „Baza – BluEmu festiwal” autorstwa Zuzy Jasny. Serdecznie gratulujemy i życzymy powodzenia na wyprawie!
Do zobaczenia zatem za rok w „Bazie” 🙂
Pełną galerię zdjęć z festiwalu możecie zobaczyć tutaj.