W sierpniu czteroosobowa grupa z przewodniczką BluEmu wybrała się na najwyższy szczyt Słowenii Triglav. Jako że obecny sezon jest trudny pogodowo nie tylko w Polsce, ale i w górach całej Europy, to już z prognoz wynikało, że trzeba będzie się spieszyć aby osiągnąć wierzchołek. Na szczęście do schroniska Triglavski Dom na Kredaricy, położonego niedaleko szczytu, udało się naszej grupie dotrzeć niemalże suchą stopą. Kolejnego dnia jednak nadciągająca ulewa i burza spowodowały, że na ostatnim odcinku, ubezpieczonym via ferratą, trzeba było podjąć decyzję o odwrocie.
Jednak Alpy Julijskie nawet przy niepogodzie nie zawodzą pod względem widoków. Wyłaniające się spomiędzy chmur strzeliste szczyty robią niesamowite wrażenie. A na szczyt Triglava jeszcze w tym roku wrócimy.